Na tę pomoc zawsze można liczyć

„Życzę Kasie Stefczyka wielu sukcesów, bo dopóki będzie dobrze prosperować, to i nam będzie się dobrze wiodło” – mówi Marzena Hinca, dyrektor Domu Dziecka w Kościerzynie. Kasa Stefczyka za pośrednictwem Fundacji Stefczyka wspiera ten dom już 10 lat.

11:57 09.01.2015 r.

Zaczęło się od e-maila, który przyszedł z centrali Kasy Stefczyka.

– Mieliśmy wytypować domy dziecka w naszej okolicy, którym trzeba pomóc – wspomina Kamila Worzała, kierownik placówki Kasy Stefczyka przy ul. Rynek 4 w Kościerzynie. – Pracownicy Domu Dziecka w Kościerzynie od dawna korzystali z naszych usług. Przy okazji załatwiania spraw finansowych rozmawiamy nie tylko o finansach – w ten sposób dowiedzieliśmy się o problemach domu. Oczywiste było, że wytypowaliśmy go, by Kasa mu pomogła. Tak się to wszystko zaczęło.

– To było na gwiazdkę. Kasa Stefczyka ufundowała nam wtedy komputery i salę komputerową z przyłączem do internetu –
wspomina Marzena Hinca, dyrektor Centrum Administracyjnego Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Kościerzynie. – Od tego czasu już ponad 10 lat Kasa Stefczyka regularnie wspomaga nas finansowo.

Wcześniej Kasa Stefczyka pomagała wprost, a od kilku lat pomocą zajmuje się Fundacja Stefczyka, która przekazuje pieniądze i wskazuje, jak Kasa widziałaby ich wydawanie. Pieniądze trafiają do stowarzyszenia, które pracownicy utworzyli przy Domu Dziecka (zgodnie z ustawą o finansach publicznych).

Na zumbę, wakacje i remont

Na co wydawane są otrzymane pieniądze? Dyrekcja domu zawsze ustala to wspólnie z Fundacją. W minionym roku pieniądze zostały przeznaczone na rozwijanie zainteresowań dzieci – opłacono z nich zajęcia zumby i lekcje gry na keyboardach. W poprzednich latach za pieniądze przekazane przez Fundację dzieci wypoczywały w czasie wakacji czy ferii. Wyremontowano też lub choćby odmalowano pokoje, korytarze. By było wygodniej i ładniej kupiono nowe meble. Dzięki pieniądzom zebranym w ramach akcji „Skarbonka”, prowadzonej przez Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej wspólnie z Kasą Stefczyka, dom zyskał zestawy komputerowe z oprogramowaniem multimedialnym i grami edukacyjnymi. Został też wyposażony gabinet pedagogiczny.

– Jest tego sporo. To pomoc i materialna, i fizyczna. Jakiś czas temu wspólnie z przedstawicielami Kasy Stefczyka i jeszcze kilku sponsorów zorganizowaliśmy festyn w ramach dni powiatu. Przedstawiciele Kasy pomogli nam i finansowo, i osobiście przy organizacji festynu i loterii, która przyniosła nam dodatkowe środki finansowe – mówi dyrektor Centrum.

Bez sponsorów byłoby ciężko

Czy funkcjonowanie Domu Dziecka jest możliwe bez sponsorów?

– Bez pieniędzy od sponsorów ograniczylibyśmy się tylko i wyłącznie do zapewnienia dzieciom wyżywienia, ubioru oraz utrzymania budynku. Na nic więcej by już nie starczyło. Naprawdę byłoby ciężko. Fundacja Stefczyka nie jest naszym jedynym sponsorem, ale Fundacja jest jednym z naprawdę nielicznych, którzy od wielu lat wspomagają nas regularnie – podkreśla Marzena Hinca. – To dla nas bardzo ważne, bo wiemy, że na tę pomoc zawsze możemy liczyć. Zawsze skrupulatnie rozliczamy się z wydanych pieniędzy. Duży ukłon w stronę Kasy Stefczyka, że jest elastyczna. Możemy więc przeznaczać środki na kulturę, sport, dodatkową edukację, czy rozwijanie umiejętności i zdolności dzieci. To bardzo pomocne, że Fundacja nie jest taką sztywną instytucją, która mówi „tak ma być i koniec”. To nam ułatwia działalność.

Pomóżmy młodym mamom

Dawniej był to jeden duży dom dla 57 dzieci. Od siedmiu lat, wskutek zmieniających się przepisów, przechodzi transformacje. Obecnie działają tu trzy oddzielne placówki – każda po 14 miejsc, którymi opiekują się wychowawcy koordynatorzy. Nad całością, pod względem finansowym i menedżerskim, czuwa Centrum Administracyjne. Jego dyrekcja przymierza się do otwarcia czwartej placówki. Jest miejsce i jest taka potrzeba. W tej chwili trafiają tu dzieci powyżej 10 roku życia, dzieci trudne, z różnymi problemami. W ostatnich latach pojawiają się młodociane mamy – to tendencja rosnąca.

– I tu jest duży problem, ponieważ do tej pory przepisy nam nie pozwalały opiekować się maluszkami, więc jak młodociana mama rodziła, to wracała do domu – jeszcze niegotowa na samodzielne życie – czego skutkiem bywało rozdzielenie przez sąd matki i dziecka. Musieliśmy je wywozić do domów samotnych matek. W tej chwili przepisy troszkę otworzyły nam furtkę, z której chcę skorzystać, bo aż żal serce ściska. Zdaję sobie sprawę, że wiele z młodocianych mam nie wykorzystuje danej im szansy, ale trzeba dać im możliwość wyboru. Jestem w stanie stworzyć miejsce dla siedmiu mam z dziećmi. Jeśli trzy z nich wyjdą na prostą, to będzie sukces.
talon.jpg

Spotkanie w Domu Dziecka w Kościerzynie, w podziękowaniu za długoletnią współpracę. Od lewej: Angelika i Sandra (wychowanki Domu Dziecka), Kamila Worzała – kierownik placówki Kasy Stefczyka przy ul. Rynek 4 w Kościerzynie, na drugim planie Karol Narloch – prezes Stowarzyszenia oraz Marzena Hinca – dyrektor Centrum Administracyjnego Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Kościerzynie. fot. Joanna Surażyńska

Kwiaty i podziękowania

W listopadzie Dom Dziecka zaprosił pracowników placówki Kasy, by na ich ręce przekazać podziękowania dla Fundacji Stefczyka za dotychczasową pomoc.

– Bardzo szczerze dziękuję Kasie Stefczyka i Fundacji Stefczyka (również w imieniu moich poprzedników – dyrektorów), bo to naprawdę jest nieoceniona pomoc. Dziękuję za ciągłe wsparcie i za patronat m.in. nad naszym domem –
mówi Marzena Hinca, dyrektor Centrum Administracyjnego Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Kościerzynie. – Ukłony ode mnie, od wychowawców i od dzieci. Życzę Kasie Stefczyka wielu sukcesów, bo dopóki będzie dobrze prosperować, to i nam będzie się dobrze wiodło.