Pierwsza Dama Gruzji z wizytą w Gdańsku
Sandra Elisabeth Roelofs, żona Micheila Saakaszwilego, prezydenta Gruzji spotkała się w sobotę, 31 marca, z czytelnikami w gdańskim Ratuszu Głównego Miasta. Towarzyszyła jej Marta Kaczyńska. Wydarzenie sponsorowała Fundacja im. Franciszka Stefczyka.
16:34 02.04.2012 r.
Kim jest Sandra Roelofs Saakaszwili? To osoba nietuzinkowa. Z pochodzenia Holenderka, obywatelka Holandii i Gruzji, matka dwóch synów, filolog (zna m.in. język angielski, francuski, holenderski, gruziński), działaczka społeczna i piękna kobieta.
Książka Pierwsza Dama Gruzji, historia idealistki jest jej autobiografią. Na Zachodzie ukazała się już w 2005 roku, w Polsce stosunkowo niedawno. Autorka dodała bowiem dwa rozdziały: pierwszy w całości poświęcony jest śp. Marii Kaczyńskiej, którą określa mianem najlepszej polskiej przyjaciółki, drugi wspólnej gruzińsko-polskiej historii.
By uczestniczyć w ostatniej drodze polskiej Pary Prezydenckiej Sandra E. Roelofs pokonała samochodem 1300 kilometrów. Zdążyła na pogrzeb, podobnie jej mąż (pomimo zamkniętej z powodu pyłu wulkanicznego przestrzeni powietrznej nad Europą udało mu się jednak dotrzeć z USA, gdzie przebywał z wizytą, do Krakowa).
- Co roku, 10 kwietnia odwiedzam grób śp. Marii i Lecha Kaczyńskich. W tym roku też będę na Wawelu - powiedziała.
Sala Ratusza wypełniona była po brzegi. Czytelnicy pytali o przyjaźń z polską Parą Prezydencką, o Smoleńsk ale i o jej życie w Gruzji. Śp. Lecha Kaczyńskiego Sandra E. Roelofs określiła mianem "bojownika wolności", przyznała, że śledzi wszelkie informacje na temat katastrofy smoleńskiej.
Książka to zapiski z życia Pierwszej Damy, to opis wydarzeń poprzedzających Rewolucję Róż, w wyniku której prezydentem został Micheil Saakaszwili, to opowieść o wojnie rosyjsko-gruzińskiej w sierpniu 2008 roku, to wreszcie wspomnienia bliskich autorce osób.
Gruzja broniła chrześcijaństwa przed naporem islamu, wciśnięta między silniejszych sąsiadów nigdy nie pogodziła się z utratą niezależności. I w tym podobna jest do Polski. Gruzini pokochali Adama Mickiewicza jak swojego. Notabene nasz wieszcz wierzył w teorię o kaukaskim pochodzeniu polskiej szlachty i uważał Gruzinów za bratni naród. Polacy budowali w tym kraju drogi, koleje, ogrody, ropociągi. Gruzini z kolei służyli w polskiej armii. Wzajemna sympatia trwa.