Pan Henryk wygrał samochód!

W siedzibie głównej Kasy Stefczyka odbył się finał konkursu Visa „Obracaj karta, bo warto”. Komisja miała trudne zadanie – musiała wybrać zwycięzcę głównej nagrody spośród ponad siedmiuset uczestników. Wygrał pan Henryk Tomczyk, który odjechał do domu nowiutką skodą fabią.

13:06 27.05.2013 r.

Aby wziąć udział w konkursie, trzeba było spełnić dwa warunki: zrobić zakupy za minimum 50 zł i zapłacić za nie kartą lub wypłacić co najmniej 100 zł w ramach usługi Visa cash back. Następnym krokiem było wysłanie życzeń z okazji 20-lecia istnienia Kasy Stefczyka.

Do siedziby Kasy Stefczyka w Gdyni napłynęły setki życzeń. Były wśród nich kartki świąteczne, kartki ręcznie malowane a nawet kartki-księgi, które po rozłożeniu świeciły się i grały urodzinową melodyjkę. Uczestnicy konkursu życzenia wysyłali również za pomocą SMS-ów. Zwyciężył jednak odręcznie napisany list, zgodnie ze starą prawdą, że nie liczy się forma, a treść. Nadawcą listu był pan Henryk Tomczyk z miejscowości Tarnowa w województwie wielkopolskim. Do Kasy Stefczyka przeniósł się ponad trzy lata temu, kiedy okazało się, że może tam uzyskać lepsze niż w banku warunki debetu w koncie. Pan Henryk dodatkowo sobie ceni bliski dojazd do placówki oraz obecność bankomatu w miejscowości oddalonej kilometr od jego domu.

wreczenie-nagrodyphoto-grzegorz-pachla.jpg

Na uroczystym wręczeniu kluczyków panu Henrykowi towarzyszyła żona, Danuta.

– Wiadomość o tym, że wygraliśmy samochód dotarła do nas, kiedy byliśmy w polu – wspomina. – Odtańczyliśmy taniec radości, chyba pięć minut tańczyliśmy! Ale kiedy trochę ochłonęliśmy, stwierdziliśmy, że to musi być jakiś kawał. Następnego dnia zadzwoniliśmy do pani Ani Tillak, która przekazała nam tę wiadomość, ale nie odbierała. Poczekaliśmy kilka dni i znów zadzwoniliśmy, ale znów nikt nie odebrał. Byliśmy coraz bardziej pewni, że to jakiś kawał. Ale po dwóch tygodniach i po kolejnym telefonie okazało się, że powód jest prosty – pani Ania wyjechała na urlop. Potwierdzono nam, że na pewno samochód jest nasz. Jednak dopiero, kiedy przyszły do nas dokumenty i zarejestrowaliśmy samochód, o wszystkim powiedzieliśmy rodzinie. Bardzo cieszyli się naszym szczęściem i gratulowali.

Konkurs zorganizowano z okazji dwudziestych urodzin Kasy Stefczyka. Temat konkursu – używanie kart płatniczych – miał związek z promowaniem możliwości, jakie daje konto w Kasie Stefczyka.

– Warto używać kart, bo to ułatwia życie – mówi Andrzej Grudlewicz, dyrektor makroregionu centralnego Stefczyk Finanse. – Dla nas jest istotne, żeby nasz członek-współwłaściciel miał do wyboru możliwie dużą ilość usług, to znaczy nie tylko korzystał z prostego kredytu czy pożyczki, nie tylko lokaty, ale również przelewał na nasze konto wynagrodzenie oraz korzystał aktywnie z tego konta, czyli używał m.in. karty Visa.


Rozmowa ze zwycięzcą konkursu, Henrykiem Tomczykiem.

– Jest pan zadowolony z nagrody? Przyda się nowy samochód?

– Bardzo! Samochód, który mamy, ma już 17 lat, a jak się mieszka w niewielkiej miejscowości, właściwie na wsi, wszędzie trzeba dojechać. Szczególnie potrzebny jest w starszym wieku, żeby dojechać do lekarza, kościoła czy odwiedzić rodzinę. Muszę się z tym nowym samochodem jeszcze zaznajomić, bo jest bardzo nowoczesny. Nawet kluczyk chowa się w pilocie, tak że na początku nie wiedziałem, jak go otworzyć.

Jak długo jest pan członkiem Kasy Stefczyka?

– Konto do Kasy przeniosłem w styczniu 2010 roku, ale można powiedzieć, że przygodę z Kasami rozpocząłem w 1969 roku, kiedy tuż po ślubie otrzymaliśmy niskooprocentowany kredyt na nasze pierwsze meble do mieszkania. Zaczynałem wtedy pracę jako nauczyciel, więc niewiele zarabiałem. Do tej pory pamiętam, że oprocentowanie wynosiło 7 proc. i nawet nie czuliśmy, że te raty spłacamy.

Na konkurs przysłano ponad siedemset życzeń, co pan takiego napisał, że komisja wskazała na zwycięzcę akurat pana?

– Naprawdę sam nie wiem, dlaczego to ja wygrałem ten samochód. Widziałem inne kartki, grające, świecące, własnoręcznie robione. Ja napisałem skromny list. Może komisja doceniła moje życzenia, bo naprawdę płynęły z głębi serca? Życzyłem rozwoju Kasie Stefczyka, nie tylko na następne 20 lat, ale jeszcze dłużej. Wspomniałem też o tym, że patronuje jej śp. Franciszek Stefczyk, dodałem jeszcze, że błogosławiony nasz papież kochany Jan Paweł II ma ją w swojej opiece.