Świątecznie i urodzinowo u naszych pięcioraczków

Tradycyjnie przy okazji urodzin czy świąt odwiedzamy dom Państwa Ziemlińskich w niewielkiej wsi Pławce niedaleko Środy Wielkopolskiej. I tym razem wybraliśmy się z prezentami dla pięcioraczków.

10:50 20.12.2011 r.

Zanim opowiem, co słychać u maluchów proponuję Wam krótką zabawę. Zamknijcie oczy i spróbujcie wyobrazić sobie jak wygląda dom, w którym mieszka taka gromadka….i jak? Mały rozgardiasz? Otóż nie, przeciwnie – to wręcz sterylny i cichy dom.

Jadąc do pięcioraczków nie zastanawiałam się jak będzie, ale to co zobaczyłam trochę jednak mnie zaskoczyło. Narodziło się jedno podstawowe pytanie, a mianowicie „jak ta kobieta to robi?”. W domu wszystko poukładane jak w pudełeczku, błyszczące podłogi, i wcale nie trzeba się obawiać, że potkniemy się zaraz o jedną z zabawek.

Przechodzimy wiec „bezpiecznie” do pokoju, w którym pięcioraczki siedzą przy okrągłym stoliku i grzecznie rysują świąteczne pocztówki.

I tak, już w pierwszych 5 minutach wizyty Mama pięcioraczków – Edyta Ziemlińska stała się moją bohaterką. Taki stan rzeczy, to wynik  systematycznej pracy Pani Edyty. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Jest też kilka zasad, które w tym domu obowiązują wszystkich bez wyjątku np. zdejmowanie butów zaraz po przekroczeniu progu. Jak mówi  Pani Edyta …teraz jest dużo łatwiej, bo maluchy mają już swoje obowiązki. Muszą po sobie posprzątać zabawki, przygotować rzeczy do kąpieli, a rano na przykład poskładać piżamki. Jeśli jest pora na zabawę, to jest zabawa, ale jeśli mają przyjść na kolację do kuchni muszą najpierw posprzątać zabawki. Ja tak byłam nauczona i one są też tak nauczone. - Na szczęście nie jestem odosobniona w swoim zaskoczeniu – ludzie dziwią się, dlaczego one mają coś do wykonania?, a ja pytam, dlaczego ja?.

Obowiązki nie omijają starszego brata maluchów – 10-letniego Krzysia. To On ma na oku rodzeństwo kiedy mama znika na kilka minut na przykład w kuchni, bawi się z nimi, pomaga i nie zdarza mu się odmówić mamie, kiedy o to prosi. Gołym okiem widać jak bardzo czuje się odpowiedzialny i jak bardzo kocha pięcioraczki.

Jak płynie czas, kiedy wychowuje się taką gromadkę? …kiedy zaczyna się nowy tydzień, to zaraz jest koniec tego nowego tygodnia. Te 5 lat minęło w takim przyśpieszonym tempie. Za szybko…za szybko mi maluchy dorosły, za szybko dorósł mi też starszy syn.

To szczególny rok w życiu pięcioraczków, bowiem od września uczęszczają do zerówki. To nowa sytuacja zarówno dla nich jak i ich mamy, która dotąd miała je 24 godziny na dobę. Pytanie tylko kto bardziej odczuł tą zmianę? Pierwszy tydzień był dla mnie ciężki. Maluchom łatwiej było się przystosować do szkoły, do dzieci i Pani. Mi ich bardzo brakowało - one nie płakały, ale ja płakałam, bo ich nie miałam. Tak było pusto, za cicho…nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić chociaż pracy było dużo, ale człowiek myślał cały czas o dzieciach. Teraz kiedy Adaś, Natalka, Sebastian, Ola i Bartek są w szkole Mama ściga się z czasem, by jak najwięcej zdążyć zrobić w domu. Jak mówi, kiedy wrócą chce mieć czas już tylko dla nich. 

Pani Edyta kiedy dowiedziała się, że będzie miała pięcioraczki myślała tylko o tym, by były zdrowe i nadal, to właśnie zdrowie jest najważniejsze. Co jeszcze jest Jej największa troską? Dla mnie i dla męża najważniejsze, byłoby to, aby wszystkie dzieci się wykształciły, zdobyły zawód. Chciałabym, żeby miały taki charakter jak ja i mąż. Ważne, żeby poradziły sobie w życiu jak my. Wiem, już że mój starszy syn sobie w życiu poradzi, nie wiem jeszcze jak maluchy, bo są za małe, żeby móc to powiedzieć.

Właśnie z myślą o przyszłości pięcioraczków Kasa Stefczyka postanowiła - kiedy tylko dzieci się urodziły - założyć im książeczki systematycznego oszczędzania. Na samym początku pojawił się tam wkład po tysiąc złotych dla każdego dziecka mówi Agnieszka Czaplicka -  Banaszak, z-ca dyrektora  makroregionu  centralnego Kasy Stefczyka. Teraz, co miesiąc dbamy, żeby na książeczkach było więcej pieniędzy. Oprócz tego staramy się pamiętać o świętach, czy urodzinach dzieci. Zawsze pytamy mamę co kupić, tak żeby ta nasza pomoc była bardziej celowa. Tym razem pani Edyta poprosiła nas o szkolne wyprawki dla pięcioraczków, ufundowaliśmy też gry edukacyjne. Staramy się sprostać, staramy się uczestniczyć w życiu dzieci.

Zapytaliśmy panią Edytę, czego możemy życzyć jej z okazji 5 urodzin pięcioraczków. Otóż odpowiedź była prosta… …zdrowia, to wszystko, bo zdrowie jest przecież najważniejsze. Zdrowia zatem życzymy przede wszystkim. Rodzicom niewyczerpujących się pokładów sił i cierpliwości, a pięcioraczkom samych szóstek. 

Zasiedzieliśmy się trochę u Państwa Ziemlińskich, co zburzyło delikatnie panujący w domu porządek dnia. Mam nadzieję, że zostanie nam to wybaczone i będziemy mogli gościć jeszcze nie jeden raz.